Telefon: (16) 676-95-70      email: liceum@slowak.edu.pl                                                  
Czcionka
Kontrast
Język
Bieszczadzki Rajd klasy 1a
Utworzono przez w dniu 17-06-2025

W dniach 9.06-10.06.2025 klasa 1a udała się na wycieczkę w Bieszczady. Wystartowaliśmy w poniedziałek z dworca PKS w Przemyślu.

Pierwszym celem było Muczne, gdzie trafiliśmy do największej w Polsce zagrody żubrów, akurat w porze ich karmienia. To było kapitalne przeżycie. Mogliśmy z bliska obserwować te potężne zwierzęta, ale także malutkie, dopiero co narodzone żubry. Nieopodal zagrody znajduje się obiekt imitujący wypał węgla drzewnego; zwiedziliśmy go, jednocześnie poznając wiele ciekawych zastosowań węgla drzewnego oraz malowniczą historię bieszczadzkich węglarzy. Następnie udaliśmy się do Wołosatego, najdalej na południowy wschód położonej wsi zamieszkałej przez zaledwie 45 osób. Tam zaczęła się najtrudniejsza część naszej wyprawy, wyjście na najwyższy szczyt bieszczadzki tj. Tarnicę położoną na wysokości 1346 m npm. Nasza wspinaczka biegła niebieskim szlakiem, ponoć najkrótszym, ale najbardziej wymagającym. Dla wielu z nas była to walka z samym sobą i nie zabrakło chwil zwątpienia, ale daliśmy radę. Około godziny 13. 00 zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi dotarliśmy na szczyt, skąd zobaczyć można całe Bieszczady. To było niezapomniane przeżycie; uwieczniliśmy je na wielu zdjęciach. Powrót do Wołosatego wydawał się już tylko niewinną igraszką. Okazało się, że wcale nie jest łatwo schodzić ze szczytu, tym bardziej, że po opadach deszczu było dość ślisko. Dotarliśmy do Wołosatego, a potem do Ustrzyk Górnych, gdzie dostaliśmy chwilę czasu wolnego.

Wreszcie wsiedliśmy do autokaru i udaliśmy się do naszej bazy “Śliczne Nasiczne”. Po zakwaterowaniu była pyszna obiadokolacja a potem – wieczór pełen wrażeń. Okazało się, jak wiele atrakcji oferuje ten ośrodek. Graliśmy w piłkę nożną, pływaliśmy w basenie, korzystaliśmy z sauny i jaccuzi. Na koniec dnia było ognisko, na którym nasz wychowawca Pan Tomasz Kuźmiek opowiadał nam o historii Bieszczad, często bardzo tragicznej, ale też o roli harcerzy, którzy na stałe wrośli w bieszczadzką tradycję. O 22. 00 udaliśmy się do pokoi. Dzień drugi, również pełen wrażeń, rozpoczął się dla nas od malowniczej pobudki, jaką zorganizował nasz wychowawca. Udaliśmy się na śniadanie, a następnie pożegnaliśmy naszą gościnną bazę „Śliczne Nasiczne”. Następnie dużą obwodnicą bieszczadzką pojechaliśmy do Majdanu, gdzie wyruszyliśmy w podróż kolejką wąskotorową do Balnicy. Otwarte wagony, dzikie krajobrazy, no i ten wiatr we włosach. Niezapomniane przeżycie. W Balnicy na krótką chwilę przez leśną granicę przeszliśmy na stronę słowacką, o czym zaświadczał słup graniczny. A potem powrót do Majdanu. Następnie autokarem pojechaliśmy w kierunku Leska. Po drodze były malownicze miejscowości: Cisna, Baligród i Hoczew. W końcu dotarliśmy do Leska, gdzie udaliśmy się na basen. Wodnym szaleństwom nie było końca, ale znalazł się też czas na posiłek czy lody. Z Leska udaliśmy się w okolice Sanoka, gdzie odwiedziliśmy ruiny zamku Sobień i podziwialiśmy piękną panoramę Bieszczad.

Następnie drogą przez Góry Słonne jechaliśmy do Przemyśla. Wróciliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Pewnie kiedyś wrócimy w te dzikie, ale jakże piękne Bieszczady.

Tomasz Kuźmiek